Kobiety uważają, że są mniej sprawiedliwie i rzadziej oceniane przez swoich szefów niż mężczyźni i otrzymują mniej sprawiedliwe wynagrodzenia – wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Z wyników badań można wywnioskować, że w Polsce szefowie kobiet mniej wiedzą o ich pracy, w związku z czym nie są w stanie wyciągnąć właściwych wniosków. W efekcie nie są w stanie właściwie ich wynagradzać, proponować szkoleń, pomagać w rozwoju, a potem promować w organizacji aż do najwyższych stanowisk – opisuje dr Hanna Kinowska z SGH.

Naukowcy z SGH przeprowadzili badania na reprezentatywnej grupie pracujących polskich internautów, badając różne aspekty przywództwa w firmach. Analiza różnic w odpowiedziach kobiet i mężczyzn pokazała, że kobiety są zarządzane inaczej niż mężczyźni, choć nie we wszystkich aspektach.

„Kobiety wskazały na kilka aspektów różniących ich przełożonych od szefów zarządzających mężczyznami. Można wyciągnąć wniosek, że szefowie inaczej zachowują się w stosunku do kobiet niż do mężczyzn. Najważniejsza różnica dotyczyła sprawiedliwej oceny. Kobiety przyznały, że są mniej sprawiedliwie oceniane przez swoich szefów niż mężczyźni” – dodała ekspertka.

Badane kobiety przyznały również, że otrzymują mniej sprawiedliwe wynagrodzenia, a także, że nie są na bieżąco oceniane w porównaniu z mężczyznami.

Dr Kinowska przypomniała, że z danych GUS o wynagrodzeniach, publikowanych co dwa lata, wynika, że kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają w Polsce średnio o 17 proc. mniej niż mężczyźni.

„Można powiedzieć, że to niedużo, bo w Stanach Zjednoczonych kobiety na tych samych stanowiskach zarabiają o 25 proc. mniej niż mężczyźni. Natomiast jeśli spojrzymy na rodzaje stanowisk, to na tych najwyżej wynagradzanych w Polsce – na stanowiskach kierowniczych i specjalistycznych – kobiety także zarabiają średnio o 1/4 mniej niż mężczyźni” – dodała.

Jej zdaniem jeszcze gorzej sytuacja wygląda, jeśli spojrzymy na niematerialną część wynagrodzenia, czyli np. awans w pracy. W Polsce zaledwie 7 proc. spółek giełdowych zarządzanych jest przez kobiety. I choć to niemal 2 razy więcej niż średnia w krajach UE, gdzie ten wskaźnik wynosi zaledwie 3,6 proc., to ten procent wciąż jest minimalny

„Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak polskie kobiety są dobrze wykształcone, jakie mają doświadczenie, jakie mają aspiracje i możliwości. Marnujemy w ten sposób bardzo dużą część kapitału ludzkiego, który mógłby się przełożyć na innowacyjność, wzrost gospodarki, firmy, ogólnie lepsze życie nas wszystkich” – uważa dr Kinowska.

Źródło: www.kurier.pap.pl

 

Reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
faq

u nas nie