Zaczęło się od kliknięcia w baner reklamowy – mieszkaniec gminy Pozezdrze skuszony ofertą szybkiego zarobku podał swój numer telefonu w formularzu kontaktowym. Wówczas nie przypuszczał, że właśnie wpadł w sidła oszustów obiecujących zyski z inwestowania w kryptowaluty.
Mężczyzna, przeglądając strony internetowe na telefonie trafił na reklamę pewnej firmy, z której wynikało, że inwestując w kryptowaluty zarobi duże pieniądze. Skuszony ofertą kliknął w reklamę, a następnie wpisał swój numer telefonu w formularzu kontaktowym i zdecydował się zainwestować 250 dolarów.
Po około godzinie do mieszkańca gminy Pozezdrze zadzwoniła kobieta, która poinformował go o tym, że za chwilę skontaktuje się broker, aby ustalić techniczne aspekty sprawy dotyczące zarabiania pieniędzy na giełdzie. Po chwili znowu odezwał się telefon i rozpoczęła się rozmowa z mężczyzną mówiącym z lekkim wschodnim akcentem.
Przedstawił się on jako analityk giełdowy specjalizujący się w inwestowaniu w kryptowaluty i zaproponował, że zademonstruje jak wyglądają operacje na giełdzie kryptowalutami.
Polecił, żeby mężczyzna zainstalował na swoim komputerze program TeamViewer umożliwiający zdalną obsługę pulpitu, a następnie zalogował się do swojego banku.
Dzięki temu „analityk” sprawdził ile mężczyzna ma środków. Na komputerze pokrzywdzonego otworzyła się strona giełdy, na której mężczyzna mógł zaobserwować jak jego zainwestowane pieniądze pomnażają swoją wartość.
Później było jeszcze kilka rozmów z ,,analitykiem”, który sugerował przelanie jeszcze 40 tys. złotych na inwestycje. Mieszkaniec gminy Pozezdrze nie był już tak odważny w dalszych inwestycjach, więc przelał mniejszą kwotę i chciał się wycofać.
Jak się okazało było to już nie możliwe. W międzyczasie zadzwonił do niego pracownik banku, który utwierdził go w przekonaniu, że został oszukany. Mężczyzna przez zdalny pulpit i dosłownie na swoich oczach stracił ponad 48 tysięcy złotych.
Źródło: KWP Olsztyn