W trakcie weekendu strażacy odnotowali pierwsze wyjazdy do gaszenia pożarów traw. Niestety jest to problem, z którym służby zmagają się co roku.
Słoneczna pogoda i brak opadów sprzyjają podpalaczom, którzy podkładają ogień pod suche źdźbła, najczęściej na łąkach i nieużytkach.
26 lutego druhowie z OSP Wydminy gasili pożar traw między miejscowościami Siedliska – Kruklin.
W niedzielę 27 lutego strażacy z OSP Miłki, OSP Marcinowa Wola i Jednostka Ratowniczo Gaśnicza z Giżycka gasili pożar trawy w Miłkach. Ze względu na brak dojazdu, strażacy musieli przejść koło 500 metrów.
Nadal wśród wielu osób panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy oczyści i użyźni glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne i lepszy efekt wizualny. Efekty są zupełnie inne. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych.
Ponadto należy pamiętać o tym, że wypalanie traw jest zabronione. Grożą za to surowe kary finansowe, kary aresztu a w szczególnych przypadkach pozbawienia wolności.
(PTS)
…niby mamy XXI wiek a debili wciąż nie brakuje…