We wtorek, 10 stycznia w Bemowie Piskim Mariusz Błaszczak, wicepremier – minister obrony narodowej i Angel Tîlvăr minister obrony narodowej Rumunii spotkali się z żołnierzami Batalionowej Grupy Bojowej, stacjonującymi w Polsce w ramach eFP (Wzmocnionej Wysuniętej Obecności).
„Mamy zbliżone poglądy, jeżeli chodzi o zagrożenia oraz odpowiedzi, w jaki sposób należy wzmacniać nasze sił zbrojne. Wydajemy ponad te minimum 2% PKB na obronność. Zarówno my w Polsce, jak i nasi przyjaciele w Rumunii wyposażamy nasze wojska w nowoczesny sprzęt. Razem budujemy siłę państw Sojuszu Północnoatlantyckiego położonych na wschodniej flance NATO, udowadniając potencjalnemu agresorowi, że atak na Polskę lub Rumunię się nie opłaci” – mówił wicepremier.
Wzmocniona Wysunięta Obecność (enhanced Forward Presence, eFP) to inicjatywa NATO ustanowiona na Szczycie w Warszawie w 2016 roku. Polska, jako jedyne państwo jest zarówno gospodarzem natowskiej wzmocnionej wysuniętej obecności, jak również ma status państwa kontrybuującego do eFP. W Elblągu tworzy także wielonarodowe dowództwo dywizyjne, które koordynuje działania wszystkich grup eFP.
Główną siłę eFP stanowią cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe NATO, rozmieszczone w Polsce, Litwie, Łotwie i Estonii. Każda grupa została utworzona przez państwo ramowe, którymi są odpowiednio: Stany Zjednoczone, Niemcy, Kanada i Wielka Brytania.
Podczas spotkania szefowie resortów obrony Polski i Rumunii poruszyli również kwestię współpracy dwustronnej w kontekście trwającej, niczym niesprowokowanej agresji Rosji na Ukrainę.
„Rozmawialiśmy również na temat wspierania Ukrainy. To jest proces, który jest ważny dla niepodległości naszych państw. Mamy świadomość tego, że złem jest odtwarzane imperium rosyjskie. Mówiłem mojemu koledze, ministrowi Rumunii, że my postrzegamy Rosję bez względu na to, czy była biała, czy czerwona, kiedy odtwarza swoje imperium jako realne zagrożenie. Zresztą Ukraińcy mogą się o tym przekonać teraz, kiedy Rosja napadła na Ukrainę” – podkreślił wicepremier Błaszczak.
„Rozmawialiśmy o tym, o wojnie na Ukrainie, w kontekście bezpieczeństwa. Mówię o kontekście kompletnie nielegalnego najazdu jednego państwa, na drugie suwerenne państwo. Mówimy o kontekście bardzo skomplikowanym, ale musimy podkreślić tutaj solidarność, zarówno Polski, jak i Rumunii, jeżeli chodzi o uchodźców z Ukrainy oraz wielowymiarowej pomocy dla Ukrainy. Rozmawialiśmy także o wzroście wydatków na obronność” – mówił z kolei minister obrony narodowej Rumunii Angel Tîlvăr.
Polska i Rumunia współpracują także w formacie Bukaresztańskiej Dziewiątki zainicjowanym w 2014 r. Aktywność B9 koncentruje się na sprawach związanych z zagrożeniami dla wschodniej flanki NATO, sposobach ich ograniczania i poszukiwaniu możliwości współpracy państw regionu w tym zakresie.
Batalionowa Grupa Bojowa NATO w inicjatywie eFP (ang. enhanced Forward Presence) w Polsce liczy ponad 1000 żołnierzy. Jej państwem ramowym są Stany Zjednoczone. Grupę dopełniają żołnierze z Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Kontyngent rumuński liczy do 120 żołnierzy, jest wyposażony w samobieżne armaty przeciwlotnicze 35mm Gepard 1A2 oraz 1 stacja radiolokacyjną. Na co dzień Batalionowa Grupa Bojowa NATO współdziała z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną realizując liczne ćwiczenia wzmacniające interoperacyjność w zakresie planowania i prowadzenia wspólnych działań.
Polska w ramach Dopasowanej Wysuniętej Obecności (tFP – tailored Forward Presence) wspomaga pododdziały NATO operujące w Rumunii. Wszystkie działania, tak Sojuszu, jak i jego poszczególnych członków mają charakter defensywny i odstraszający. Są wynikiem adaptacji NATO do aktualnych wyzwań bezpieczeństwa. Polski Kontyngent Wojskowy w Rumunii jest wyposażony w kołowe transportery opancerzone Rosomak, a także sprzęt wspierający ich funkcjonowanie w rejonie ćwiczeń. Ich głównym zadaniem jest wspólne szkolenie pod auspicjami Wielonarodowej Dywizji Południowy-Wschód. PKW Rumunia liczy do 250 żołnierzy.
MON, Fot. Maciej Nędzyński/CO MON