Olsztyn.Wszystko zaczęło się rano, kiedy 64-letnia kobieta mająca problemy z pamięcią wyszła z domu i do południa nie wróciła, ani nie nawiązała kontaktu z rodziną. Zaniepokojony mąż powiadomił o tym fakcie policje. Funkcjonariusze zajmujący się poszukiwaniem osób zaginionych natychmiast przystąpili do działań.
W okolice, gdzie ostatni raz była widziana kobiet,a skierowani zostali przewodnicy z psem trapiącym, funkcjonariusze na quadach, policjanci z Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie, policjanci z komisariatu z Dobrego Miasta, a także strażacy i leśnicy.
W sumie kilkadziesiąt osób przez pięć godzin szukało zaginionej 64-latki. Na bieżąco sprawdzano wszystkie sygnały i miejsca, w których mogła być widziana mieszkanka Warkał.
Około godz. 20:00 funkcjonariusze odnaleźli poszukiwaną kobietą. Szła ona drogą leśną między Olsztynem a Nagladami. Szacuje się, że od momentu kiedy wyszła z domu mogła przejść pieszo – szukając drogi powrotnej – nawet 50 kilometrów.
Na miejsce wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził, że 64-latka nie potrzebuje hospitalizacji dlatego też została odwieziona do domu.
KWP Olsztyn/(MP/TM)