Policjanci z komendy w Giżycku w nocy z wtorku na środę (15-16.03.2016) zostali wezwani na interwencję do jednego z budynków, związaną z zakłócaniem spokoju mieszkańców przez osoby znajdujące się na klatce schodowej. Funkcjonariusze na miejscu wylegitymowali spotkane osoby, które w ich obecności zachowywały się spokojnie i powiedziały, że właśnie wychodzą z budynku.
W tym czasie policjanci usłyszeli hałasy i odgłosy awantury dobiegające z jednego z mieszkań. Po kilkukrotnym pukaniu, drzwi do mieszkania policjantom otworzyła Agnieszka S. W mieszkaniu przebywał także Krzysztof Z. Jak powiedziała funkcjonariuszom kobieta, między parą doszło do awantury, która w efekcie przerodziła się w szarpaninę. Krzysztof Z. był pijany i agresywny, nie uspokoił się nawet w obecności policjantów, którzy z uwagi na jego zachowanie podjęli decyzję o zatrzymaniu mężczyzny w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia.
W trakcie interwencji policjanci w jednym z pomieszczeń znaleźli jeszcze jedną osobę. Był nią 12-etni syn Agnieszki S., który w trakcie awantury ukrywał się w kuchni w… lodówce.
Jak się okazało chłopak powinien w tym czasie przebywać w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej Dom Św. Faustyny w Giżycku. Pracownicy placówki wcześniej zgłosili policjantom fakt samowolnego oddalenia się z placówki nastolatka, który kolejny raz wyszedł poza jej teren i nie miał zamiaru do niej wracać.
Krzysztof Z. został natomiast przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Po wytrzeźwieniu będzie miał szansę wytłumaczyć się policjantom ze swojego zachowania.
(TM/JK)
KWP Olsztyn