Słoneczny weekend kwietniowy to zapewne dla kierowców, więcej pewności siebie podczas prowadzenia auta. Brak opadów, mgły, sucha nawierzchnia drogi, jasny dzień to idealne warunki dla kierowców, którzy wybierają się w podróż.
Jednak nie zawsze podczas tak pięknej pogody jest dość bezpiecznie na drogach. Policjanci giżyckiej drogówki jak zawsze bacznie przyglądają się wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. Podczas tego weekendu na szczęście nie doszło do poważnych zdarzeń na drodze, ale niektórzy kierowcy nie stosowali się do przepisów ruchu drogowego, przekraczali granice swoich umiejętności czym doprowadzili do kolizji. Innych natomiast gonił pośpiech w wyniku czego często przekraczali prędkość. Ci kierowcy stracili uprawnienia do kierowania.
I tak 1 kwietnia br policjanci giżyckiej drogówki zatrzymali uprawnienia do kierowania czterem kierowcom. Trzech kierowców straciło uprawnienia jadąc drogą K-59 w miejscowości Wilkasy. Pierwszy z nich jechał z prędkością 103 km/h. Kierowca poruszał się Nissanem. Stracił prawo jazdy i otrzymał mandat karny w wysokości 400 złotych oraz 10 pkt. karnych. Kolejny kierowca jechał audi z prędkością 110 km/h., dozwolona prędkość przekroczył o 60 km/h. Natomiast trzeci z nich pędził swoim autem 113 km/h. Mężczyźni stracili również uprawnienia do kierowania i otrzymali mandaty karne wraz z punktami karnymi.
Z kolei czwarty kierowca, który jechał osobowym volvo w terenie zabudowanym w miejscowości Tros gm. Ryn wjechał z prędkością 115 km/h. Również i tego kierowcy nie ominęły punkty karne, mandat i utrata prawa jazdy.
Dość groźnie wyglądała kolizja, która miała miejsce na drodze K-63. Na trasie Giżycko – Orzysz (na wysokości m. Kąp), kierowca seata wykonując manewr wyprzedzania dwóch pojazdów, doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka vw. Kierowca seata został przetransportowany do szpitala w Giżycku z urazem barku. Po konsultacji lekarskiej mężczyzna został zwolniony. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Na szczęście i w tym przypadku nikomu nic się nie stało.
Źródło: KWP Olsztyn