W trakcie lutowego posiedzenia Senatu politycy zaproponowali zmniejszenie z 700 do 500 m minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych w ustawie o inwestycjach w energetykę wiatrową i dopuścili dalsze jej zmniejszenie za zgodą mieszkańców i gminy.

Budowa elektrowni wiatrowych w niewielkiej odległości od domów, czy na obszarach cennych przyrodniczo powinna być głęboko przemyślana i ustalona podczas dialogu ze społeczeństwem. Niewątpliwie większość z nas chciałaby żyć w bliskim sąsiedztwie natury, czystych jezior i lasów. Jednak czy chcielibyśmy, żeby za oknem naszego domu wyrósł las wiatraków? Pewnie niekoniecznie.

Gmina Giżycko mając na uwadze dobro mieszkańców i unikalne walory przyrodniczo-krajobrazowe, na których jest położona, uchwaliła studium, które ogranicza możliwość budowy przemysłowych farm wiatraków.

Co to oznacza w praktyce? O tym rozmawiamy z Wójtem Gminy Giżycko Markiem Jasudowiczem.

Senatorowie chcą, żeby odległość wiatraków od budynków mieszkalnych wynosiła 500 m, a za zgodą mieszkańców byłaby możliwość zmniejszenia tej odległości. Gdyby Gmina Giżycko nie uchwaliła studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, jakie konsekwencje mogłoby to oznaczać dla mieszkańców?

Wójt Gminy Giżycko Marek Jasudowicz

Zapis w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego mówiący o zakazie lokalizacji wiatraków w Gminie Giżycko ma wpływ na opracowywane miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Gdyby go nie było, wówczas można w planie miejscowym wyznaczyć teren pod lokalizację przemysłowych farm wiatrowych. W obecnym składzie osobowym Rady Gminy Giżycko, Radni wywodzący się z  Kochamy Mazury – Dobro Wspólne, są przeciwni takim inwestycjom. Dbają o to, aby mieszkańcy nie doświadczali dyskomfortu życia, uciążliwości, spadku wartości nieruchomości, aby Gmina nie miała zablokowanych możliwości rozwojowych w obszarach, gdzie miałyby powstać farmy przemysłowe.

Gdyby jednak w przyszłości inwestor przekonał Radnych do takiej inwestycji, to z uwagi na te zapisy w studium, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie ma możliwości  lokalizacji przemysłowych farm wiatrowych, chyba że Wójt i Radni przystąpią do zmiany studium.

Niektóre z gmin postawiły na energię z wiatraków. Chwalą się teraz, że mają z tego czysty zysk oraz czyste powietrze, a dodatkowo pieniądze na dalszy rozwój i inwestycje. Dlaczego Gmina Giżycko stanowczo sprzeciwia się budowie farm wiatrowych?

Każda inwestycja generuje pewne wpływy podatkowe, ale nie muszą one pochodzić z przemysłowych wiatraków. Od farmy fotowoltaicznej też wpływają podatki.

Na terenie Gminy już istnieją źródła energii z OZE (Odnawialne Źródła Energi), które zapewniają bezpieczeństwo energetyczne.  Funkcjonują  dwie biogazownie, które w bardzo dużym stopniu zapewniają bezpieczeństwo energetyczne.  Trzeba dodać, że to źródło energii jest bardzo stabilne, ponieważ pracuje nieprzerwanie całą dobę, ponadto jest możliwość regulowania mocy, jaką dostarcza do sieci. Oprócz tego mamy  jedną z większych w regionie farm fotowoltaicznych zlokalizowaną na obszarze ok. 33 ha. Ponadto procedowana jest budowana jeszcze większej farmy fotowoltaicznej, w związku z tym nie potrzebujemy przemysłowych wiatraków, które mogłyby wprowadzić uciążliwości dla mieszkańców i spadek wartości nieruchomości.  

Gdybyśmy umożliwili lokalizację przemysłowych farm wiatraków, wówczas mielibyśmy pewien obszar wyłączony z inwestycji mieszkaniowych, a są to duże straty. Przy ograniczeniu rozwoju mieszkalnictwa mamy potencjalne zmniejszenie ilości mieszkańców, a od mieszkańca również mamy wpływy do budżetu z podatku PIT.

W okolicach sąsiadujących z elektrowniami wiatrowymi istotnie zmniejszyłaby się działalność turystyczna, która generuje dochody mieszkańców. Nie zgadzam się na to.

Trzeba dbać o to, aby gmina rozwijała się, była atrakcyjna dla mieszkańców, byśmy nie stracili naszego największego atutu, jakim jest krajobraz, środowisko i czyste powietrze.

Co więcej, po co mamy lokalizować tutaj urządzenia, które spowodują spadek wartości nieruchomości, niezadowolenie mieszkańców i ograniczenie możliwości rozwoju mieszkalnictwa. Moim zadaniem jest dbanie o komfort życia mieszkańców. Zaznaczę, że komfort życia w gminie został oceniony bardzo wysoko na poziomie naszego województwa i Gmina Giżycko znajduje się w czołówce, w konkursie na Gminę, w której żyje się najlepiej.

Potencjalne korzyści finansowe z lokalizacji elektrowni będą uwarunkowane utratą innych dochodów, np. z podatku PIT, z działalności turystycznej i zmniejszenia wartości nieruchomości.

Czy dzięki uchwalonemu właśnie studium uwarunkowań mieszkańcy mogą się czuć bezpieczni? Czy mogą mieć pewność, że w ich najbliższym otoczeniu nie zostanie wybudowana spalarnia śmieci albo farma wiatrowa?

Tak, teraz mogą czuć się bezpiecznie. Deklaracje mogę składać za siebie i Radnych z obecnej kadencji. Jeżeli kiedyś zmienią się władze gminy, to nie wiadomo, czy nie będą dążyły do zmiany zapisów w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy.  

Dlaczego warto zadbać o krajobraz Gminy? Jakie korzyści odniosą mieszkańcy, a jakie Gmina Giżycko?

Gmina Giżycko posiada szczególne walory krajobrazowe i przyrodnicze. Położona jest na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich oraz w centrum obszaru, który jest określany mianem „Mazury Cud Natury”. Mamy atrakcyjne tereny krajobrazowe, piękne jeziora, czyste powietrze i ładne lasy. Trzeba chronić nasze największe wartości. Możemy tutaj żyć na wysokim poziomie. Pamiętajmy, że korzystna jakość życia to również urokliwe i zdrowe miejsce zamieszkania. 

Warto dbać o krajobraz, bo to jest nasza największa wartość: piękne jeziora, piękne lasy, pięknie ukształtowany teren. Poza tym jesteśmy gminą turystyczną, gdzie ci, którzy przyjeżdżają do nas, chcą podziwiać naturę, a nie uciążliwy przemysł.

Tutaj należy wprost powiedzieć, że duże wiatraki, to jest uciążliwy przemysł, a ludzie w obecnych czasach uciekają od dokuczliwego przemysłu i chcą kontaktu z naturą.

Kolejną niedogodnością wiatraków jest fakt, iż generują nieustanny hałas, a my pragniemy żyć w komforcie, a nie w permanentnym hałasie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Tomasz Suchta

Reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Oze

Ty Sołtys, jak chodzisz do Kościoła, to nie zapomnij się wyspowiadać z tego że głoszeniem takich poglądów przyczyniasz się do śmierci i chorób ludzi. Dużo odnawialnych źródeł energii to jest w innych krajach Unii europejskiej, Polska w tej kwestii znajduje się na marginesie UE, no tak to dalej Polska, w której pełno podłości np. społeczeństwo popiera karanie za nieszkodliwą marihuanę, a karani są tylko ci co nie donoszą, donosicielom nawet nie zakładają sprawy! Potem zdziwieni, że ktoś się nachlał i pobił kogoś na śmierć, jakby użył rekreacyjnie zioła to zero agresji.

Mariusz K.

wszystko fajnie, ale czy ci mieszkańcy nie będą żyli w dyskomforcie płacąc horrendalne rachunki za prąd, czy nie będą żyli w dyskomforcie oddychając spalinami z węgla, bo przecież dzięki elektrowniom wiatrowym można zrezygnować ze szkodliwego i DROGIEGO węgla itp., wszystko fajnie, ale zostały tu wymienione jakieś drugorzędne i mało inwazyjne skutki uboczne, brak elektrowni wiatrowych napędza inflację przecież to oczywiste, że mieszkańcy będą żyli w dyskomforcie patrząc codziennie na rachunki za każdy produkt lub usługę, myślicie że te fabryki wytwarzające produkty to są zasilane pierdzeniem pracowników?! Jaki spadek wartości nieruchomości chyba jakiś ruder niewyciszonych, jak okna najtańsze(s-klasa ma podwójne szyby… Czytaj więcej »

Sołtys

Akurat w gminie jest dużo innych odnawialnych źródeł energii więc wiatraki nie są nam tu potrzebne